Artykuły
Jak Twoje spodnie mogą utrudnić szkolenie dla firm? Słów kilka o sytuacjach trudnych na szkoleniach.
Każdy trener prędzej czy później zetknie się z różnego rodzaju sytuacjami trudnymi w trakcie swojej pracy. Część z nich wynika z całkowitego przypadku, część natomiast ze zwyczajnej nieostrożności trenera. Wiem, co mówię - w zawodzie trenera musisz być ostrożny jak skradający się wojownik ninja. Najważniejsze pytania, jakie musisz sobie zadać to: w jaki sposób poradzę sobie z taką sytuacją? Jak na nią zareaguję? Czy poddam się wielkiej i kosmatej panice (jak pisał W. Cejrowski), czy może szybko przejdę do działania i zareaguję tak, aby uporać się z problemem?
Jedną z bardziej ekstremalnych sytuacji jakie spotkały mnie na szkoleniu było dość świeże wydarzenie, kiedy kilka dni temu jechałem do pewnego miasta przeprowadzić szkolenie z technik pozyskiwania Klientów. W trakcie postoju na stacji benzynowej, kiedy wsiadałem do samochodu aby odjechać (zaledwie 30km od celu podróży), moje spodnie od NOWEGO garnituru pękły mi w kroku. Źle się wyraziłem one nie pękły, a PĘKŁY! Moja cała dolna część pleców była całkowicie na wierzchu! Poczułem, że do samochodu wsiadł pasażer na gapę – wielka kosmata panika. Do szkolenia zostało 25 min. , co więc zrobić? Jadąc samochodem szybko wykorzystałem Mapy Google do zlokalizowania pogotowia krawieckiego najbliżej mojego celu podróży. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności okazało się, że tego typu usługi znajdę 7 minut biegiem od miejsca, w którym znajduje się szkolenie. Pobiegłem więc i... zdążyłem na czas. Zawsze rozpoczynam szkolenie z kwadransem akademickim – tym razem okazał się on moim „tyłkochronem". Teraz już wiem, że na każde szkolenie należy zabierać drugą parę spodni.
Mądry Polak po szkodzie i trener z drugimi spodniami w samochodzie.